Droga Środka, a nie Łatwa Ścieżka - Mufti Menk
(Balans i droga środka są w tym tekście jak i w oryginalnej wypowiedzi stosowane zamiennie - przyp.tł).
Wszelka chwała należy się Allah, Bogu Jedynemu. Prosimy o błogosławieństwa i ślemy modlitwy za naszego Proroka solallahu 'Alajhi ła sallam. Prosimy Allah Subhanahu Ła ta'Ala by błogosławił jego i jego towarzyszy, a także każdego z nas i nasze przyszłe potomstwo, aż po Dzień Sądu. Niech Allah Subhanahu Ła ta'Ala uczyni nas wytrwałymi w praktykowaniu tej religii, niech uczyni nas spośród tych, którzy są błogosławieni i zostali przez Niego wybrani. O Allah, prosimy Cię o obdarzenie nas wiedzą przynoszącą nam korzyść. O Allah, nie posiadamy żadnej wiedzy poza tą, którą nas obdarzyłeś. Zaprawdę, Ty jesteś w posiadaniu wszelkiej wiedzy, Mądry. Prosimy Cię o ochronę od wiedzy, która nie przyniesie pożytku, od oczu, które nie będą płakały ze względu na Ciebie, od serca, które nie będzie trzęsło się z obawy przed Twoim gniewem, od żołądka i duszy, które nigdy nie będą usatysfakcjonowane, a także od modliw, których nie wysłuchasz. Amiin.
Drodzy uczeni, bracia i siostry w wierze, poraz kolejny mam zaszczyt uczestniczyć w tej konferencji, z tegorocznym motywem przewodnim "Zachować balans." Proszę Allah by przekaz mojej wypowiedzi był prosty i zrozumiały, a w tym samym czasie by był powodem zmiany w moim życiu, po czym w życiu każdego z was. Amiin.
Temat jest tak obszerny, że możnaby go przedyskutować pod wieloma różnymi względami. Kilka chwil wstecz, kiedy słuchałem melodyjnej recytacji Koranu qariego (qari to osoba recytująca Koran z poprawnym tadżłidem - wymową, intonacją itd), odnotowałem kilka myśli, które mnie naszły. Rozpocznę słowami "Ten diin (religia) polega na zachowaniu balansu." Islam jest balansem sam w sobie. Są ludzie, którzy nie podążają za żadną religią. Są "wolni" i robią co im się żywnie podoba. Zachowują się nieraz gorzej niż zwierzęta. Z drugiej strony, mamy ludzi ograniczających swoje życie tak bardzo, że nie tworzą związków małżeńskich, nie angażują się w nic przyziemnego, dedykują swoje życie temu, co uważają za odpowiedni sposób oddawania czci, często nawet nie Stwórcy, a jednak wymusili na sobie celibat, a także szereg różnych innych zasad, w wyniku których przestrzegania zapomnieli, że są ludźmi żyjącymi na tym świecie. Islam znajduje się pomiędzy tymi dwoma przykładami. Ani nie jesteśmy huliganami, którzy nie przestrzegają niczego, ani tymi, którzy rozwiedli się z życiem. Jak słyszeliśmy w poprzedzającej moją wypowiedź recytacji zwracającej się do Karuna, a z której płynie lekcja dla nas wszystkich:
"Zmierzaj zaś, przy pomocy tego, czym obdarował cię Bóg, do Domu na Tamtym Świecie (rozdając z tego, co posiadasz, na dobroczynność), nie zapominając jednak o swoim udziale (który Bóg ci wyznaczył) w tym świecie" (tłumaczenie Koranu 28:77).
Zapracuj na Dżannah, Raj, pamiętaj o rozliczeniu w życiu przyszłym, ale w tym samym czasie nie zapominaj o swoim życiu tutaj. Nie zapominaj o tej małej porcji życia na ziemi, zarobkach itd - wszystko w ramach granic Bożych. Jest to potężny przekaz.
Co wydarzyło się w przypadku Karuna? Był on spośród tych, którzy widzieli tylko jeden z końców. Nie potrafił zachować balansu. Był tak zaangażowany w życie przyziemnie, skupiony tylko i wyłącznie na zarabianiu, do tego stopnia, że - jak czytamy w Koranie - "klucze do jego skarbów były zbyt ciężkie dla grupy mocarzy" (tł. Koranu 28:76). Na nic jednak nie zdało się to bogactwo, ponieważ został on zniszczony. Bardzo szybko przyszła po niego śmierć, a nie przygotował on niczego na swoje życie wieczne.
Jako muzułmanie, mamy zadbać o to życie i o życie wieczne. Zawsze mówię to studentom: przez cztery lata będziecie się pilnie uczyć z książek by zyskać w tym świecie, i nie mówię, że to coś złego. A jednak zysk z tego będzie widoczny przez 25 lat, może trochę więcej. A jak przygotowujemy się na życie wieczne? Wcześniej dzisiaj przemawiałem o Wspaniałości Allah i jedną z rzeczy, o których wspomniałem, był czas - jest on tworem Allah. Allah Subhanahu Ła ta'Ala stworzył czas.
Kiedy już dostaniemy się do Raju, nie będzie pytań typu "ile lat nam zostało?". Życie wieczne jest na zawsze, bez końca. W Raju się nie starzejemy; nie ma czasu. Ważnym jest, byśmy rozumieli, że owszem, jako muzułmanie już na starcie mamy balans, a jednak wiemy też, że Koran mówi "Nie ma przymusu w religii" (tł.Koranu 2: 256).
Nikt nas nie zmusza do wyznawania islamu. Kiedy zaś wkraczasz na drogę islamu, dobrowolnie zgadzasz się ograniczyć swoją wolność, jak odbiera to świat świecki. Mam nadzieję, że rozumiemy się pod względem tego pojęcia.
Jako muzułmanin poddajesz się Bogu, Allah Subhanahu Ła ta'Ala, Stwórcy, automatycznie wyrzekając się niektórych rzeczy widzianych w świeckich społeczeństwach jako wolność. Na przykład ubiór musi mieścić się w ramach wyznaczonych granic. Nie dlatego, że jako ludzie nie jesteśmy wolni, ale dlatego, że w swojej wolności wyboru zdecydowaliśmy się zostać muzułmanami, stąd też postanowiliśmy zrzec się niektórych rzeczy, jakie oferował nam świecki styl życia. Naprawdę mam nadzieję, że rozumiecie, co mam na myśli.
Zatem żaden muzułmanin nie może mówić "Podążam za islamem, ale za takim, w którym wolno mi robić, co mi się podoba." Ponieważ wtedy nie byłby to islam, jako że islam oznacza poddawanie się prawu Bożemu. Poddawać się temu, co On nam objawił.
Podkreślam, że jesteśmy szczęściarzami, ponieważ Allah wyznaczył nam, gdzie leży balans. Niesamowite. Kilka minut temu siedziałem tu z przyjacielem, każdego wieczora zmieniamy status fejsbukowy w ramach dałah (propagowania religii). Myślałem, co powinniśmy napisać, by jednym zdaniem ująć temat. I właśnie to przyszło mi na myśl: Allah wyznaczył dla nas balans.
W jaki sposób? Na przykład czyniąc wypełnianie codziennych czynności, o ile dokonanych w odpowiedni sposób i z odpowiednią intencją, aktem czci. Sami pomyślcie. Jeśli chcę być religijną osobą, w zgodzie z duchem islamu nie muszę się modlić przez 24 godziny na dobę. Albo czytać Koran całą dobę, pościć codziennie... Nic z tych rzeczy. Nawet podczas jedzenia, jeśli mam odpowiednią intencję, będę wynagrodzony za akt czci. Spójrzcie, w jak doskonały sposób Stwórca wyznaczył nam ten balans.
Gdyby tego nie zrobił, jak wyglądałoby nasze życie codzienne? Moim zadaniem jest nauczyć się jak najwięcej co islam mówi o zalecanej mi diecie, co i kiedy powinienem jeść itd. Naturalnie, są rzeczy, które są nam niedozwolone, takich unikamy. Ale spośród rzeczy, które wolno nam spożywać, które nie są ani haram (zabronione), ani farz (obowiązkowe), jeśli podążymy za przykładem nauk Proroka solallahu 'Alajhi ła sallam, nie tylko zyskamy na zdrowiu, pod względem fizycznym, ale zostaniemy też wynagrodzeni.
Tyle się dziś mówi o wartościach zdrowotnych miodu, oliwy z oliwek, octu jabłkowego i wielu innych z perspektywy leczniczej... Kiedy wspominamy o sunnie Proroka solallahu 'Alajhi ła sallam, nie bierze się jej tak poważnie, jak zaleceń lekarzy. Płacimy lekarzom, żeby mówili nam to, co wiemy już od Proroka solallahu 'Alajhi ła sallam. Islam uczy nas, żeby zdobywać wiedzę na temat nauk Proroka solallahu 'Alajhi ła sallam, wprowadzić to z odpowiednią intencją w życie i być wynagrodzonym.
Podobnie ma się sprawa jeśli chodzi o opiekę nad naszymi dziećmi. Możnaby powiedzieć, że przychodzi to naturalnie. A jednak islam wyznacza nam balans, jeśli robimy to w odpowiedni sposób i z odpowiednią intencją, zostajemy wynagrodzeni za akt czci. Matka nosi dziecko w brzuchu, rodzi je, opiekuje się nim. Według szariatu nadaje to bardzo wysoki status pod względem religii. Sam Prorok solallahu 'Alajhi ła sallam powiedział, że posiadanie dzieci jest aktem czci. Zawarcie małżeństwa również nim jest. Nawet pod tym względem wyznaczono nam balans: nie oczekuje się od nas ani celibatu, ani nieograniczonej wolności pod względem ilości zawieranych związków. Ma to występować w ramach możliwości i zdolności danej osoby, w tym samym czasie będącej posłuszną prawom i wytycznym wyznaczonym przez Allah.
Dokonanie tego nadaje statusu bardzo religijnej osoby - czytamy w hadisie, że "najlepszymi z was są ci najlepsi wobec waszych rodzin." Tym samym, bycie dobrym dla swojej rodziny również jest aktem czci. Dlatego (my, uczeni) mówimy, że mężczyzna z długą brodą niekoniecznie jest wspaniałym muzułmaninem, a ten bez brody - złym. Tym samym kobieta w pełnym nikabie niekoniecznie jest doskonała wewnątrz, a ta nie do końca dobrze zakryta nie musi mieć złego serca. My nie oceniamy. Allah mówi - ocenianie zostaw Nam.
Dlatego też jako muzułmanie jesteśmy nauczani by okazywać sobie ( i nie tylko muzułmanom, ale i osobom spoza islamu) wsparcie w postaci dałah, jest to akt czci. Taki jest nasz balans. Dlatego też bardzo dalecy od islamu są ci, którzy namawiają do zabijania niemuzułmanów. Jest to nie do zaakceptowania, nijak nie pochodzi z islamu. Mamy tych ludzi zapraszać do wstąpienia w progi islamu, pokazywać dobro wynikające z naszej religii. To samo w sobie jest aktem czci. Jak moglibyśmy pozbywać się ich i odbierać sobie udział w nagrodzie za ich szahadę (wyznanie wiary)? Niech Allah obdarzy nas równowagą.
Bardzo ważnym jest, byśmy zrozumieli, że bycie muzułmanami jest darem. Statystyki pokazują, że islam jest jedną z najszybciej rozwijających się religii, a może nawet ma pierwsze miejsce. Pośród ludzi, którzy często mieli dosyć tego, co dotąd robili, tej "wolności" jaką się cieszyli, zbrzydło im, ponieważ to nie jest wolność. Islam określa wolność czymś (odgórnie) zarządzonym.
Jako przykład lubię podawać samochód: jak już zdobędziesz prawo jazdy, posiadasz wolność jeżdżenia. Ale czy wolno ci wjeżdżać w inne samochody? Nie, musisz zachować balans. Możesz jeździć, ale bez stwarzania zagrożenia wobec innych. Ponosisz odpowiedzialność. Nie możesz powiedzieć "ale na tym polega moja wolność, że wjechałem z rozpędu w twój samochód." A jednak niemuzułmanie próbują czasami postępować w ten sposób z islamem.
Używając słowa "wolność" próbują zderzyć się z islamem, muzułmanami, ponieważ "wolno im." Z jakiegoś powodu mamy ograniczenia prędkości na autostradach, tak samo potrzebujemy ich w sferze duchowej. Ale kto mógłby nimi zarządzać? Islam naucza: "(O, wierni!) Nie znieważajcie rzeczy bądź istot, które oni uznali za bóstwa i wzywają poza Bogiem, ażeby (także) oni (jeśli uczynicie inaczej) nie usiłowali znieważać Boga – przez złośliwość lub z powodu braku wiedzy. Tak oto sprawiliśmy, że każdemu ludowi jego czyny zdają się piękne. A potem wszyscy oni powrócą do swego (prawdziwego) Pana i On sprawi, że zrozumieją, co czynili (i wezwie ich do rachunku za to)" (tł. Koranu 6:108).
Nawet jeśli uznajemy ich wierzenia za dziwne, durne, śmieszne, Allah mówi: "Nie wyśmiewajcie się." Ponieważ otrzymacie to samo w odwecie. To także jest przykładem balansu. Kiedy go utracimy, tracimy wszystko. Wtedy chaos rozprzestrzenia się na świecie.
Co osiągnelibyśmy poprzez np spalanie Biblii? Wiemy, że została zmieniona, nawet chrześcijanie się z tym zgadzają. Przyszli kiedyś do mojego domu chrześcijanie (chcąc mnie przekonwertować). Zadałem tylko jedno pytanie. Powiedziałem: "Drogi bracie (w człowieczeństwie), masz księgę, którą przychodzisz mi głosić. Ja też mam księgę, Koran, i wszyscy muzułmanie na świecie zgadzają się, że nie została ona zmieniona w treści nawet o literę. Czy w chrześcijaństwie wszyscy wierzący zgadzają się, że to ta sama wersja Księgi?" Odpowiedział, że nie. Zapytałem, ile jest zatem jej wersji? Poza tymi 36 oficjalnymi. Dodałem: "Kiedy zbierzecie międzynarodową konferencję i uzgodnicie, że jedna jest oficjalną wersją, wróćcie, wtedy będziemy gotowi rozmawiać." Oni sami między sobą zgadzają się, że nie mogą potwierdzić która wersja jest autentyczna. My, muzułmanie, wiemy, że Biblia została zmieniona.
A jednak naucza się nas: nie rób niczego, wobec tej księgi, co jest objawem braku szacunku. Żadnego palenia, niszczenia, to wywoła chaos. Islam promuje balans. Kiedy zaś ludzie nie posiadają skarbu, jakim jest islam, nie znają pojęcia balansu - niszczą Koran, obrażają Proroka solallahu 'Alajhi ła sallam, robią wszystko to, czego Bóg zabronił.
Nigdy nie uczynilibyśmy tego wobec Isy/Jezusa, pokój z nim. Ani wobec nikogo innego. Dlatego mówimy, że jesteśmy szczęściarzami, ze względu na islam: mamy wyznaczone prawo, wytyczne, znamy limit. I to właśnie te limity trzymają nas na dobrej trasie.
Allah sprawił, że wszyscy posiadamy podstawowe pragnienia (seksualne), a jednak spełnianie ich nie może polegać na fornikacji lub cudzołóstwie. Allah mówi: "jest na to sposób i uczyniłem go łatwym." Powinieneś się ożenić, ogłosić małżeństwo publicznie, mieć świadków, są odgórne wytyczne jak to zrobić ale jest to w szariacie bardzo proste. Jesteś tym samym odpowiedzialny za kobietę, z którą przebywałeś, ponieważ w szariacie nie ma bawienia się kobietami. Albo bierzesz z nią nikah, jest twoją żoną, albo szanujesz ją, zostawiając ją w spokoju. Jest bogobojną kobietą i twoją siostrą. Inni nie posiadają tego typu balansu. Istnieją ugrupowania pragnące zalegalizować bestialstwo. W podobny sposób kilka dekad temu dyskutowano o homoseksualiźmie i było to wielkie tabu. To, co dziś uznajemy za normalne, kiedyś było uważane za coś złego, było tematem tabu. To, co my dziś uważamy za nieodpowiednie, ludzie po nas zaakceptują jako normę.
Nie wyobrażam sobie mojej babci w dżinsach. Ale moją żonę lub córkę, pewnie. Mam nadzieję że to wyjaśnia perspektywę. Nie mam nic do dżinsów, tłumaczę przykład, to co było nie do pomyślenia, jest dziś normalne. Wszystko zmienia się z czasem. Pięknem islamu jest m.in. to, że otrzymaliśmy w pewnych kwestiach zaledwie obramowanie, bez specyfikacji, ponieważ wiele rzeczy zmienia się z czasem.
Na przykład spójrzmy na hadis Proroka solallahu 'Alajhi ła sallam, w którym mówi o szczęściu w tym życiu i rzeczach, które człowiek posiądzie, by być uznawanym za szczęściarza. Jedną z tych rzeczy był "bardzo wygodny transport." Wyobraźmy sobie gdyby zamiast tego powiedział "taki wielbłąd jak mój." Bardzo szybko byłoby po sprawie. A jednak przyjrzyjmy się jego proroczym słowom, balans sam w sobie. Ponieważ samochody, którymi jeździliśmy w 1960r., dziś nie mają nic wspólnego z wygodą. Piękno jego wyważonych słów... Kolejny przykład (z tego samego hadisu) to "przestronny dom." W jego czasach jeden pokój był widziany jako bardzo przestronny. Piękno nauk islamu polega na uniwersalnym wyznaczaniu linii balansu. Wtedy mieli domy z toaletą najdalej jak to możliwe, musiałbyś opuścić dom, przejść przez ulicę i tam załatwić co trzeba. Dziś mamy wiele pokoi, łazienki... Po wejściu do domu toaleta jest bliżej niż łóżko. Nie mówimy o tym co jest lepsze, chodzi o perspektywę zmian. O słowa tak uniwersalne, że ich nauki obowiązują aż po Dzień Sądu. Spójrzmy na jeszcze jeden przykład z tego hadisu. "Dobra, religijna żona." Z całym uznaniem i szacunkiem do wszystkich - to co dziś jest uznawane za bogobojność nijak stoi obok tego, co oznaczało to wtedy. A jednak pięknie i uniwersalnie ujęty przekaz dziś oznacza "poszukaj kogoś na podobnym poziomie do siebie lub odrobinę wyżej." Tak będzie ci łatwiej i lepiej. Owszem, są tacy, którzy pragną nauczać drugą połówkę - to jest jednak osobny temat, nie na dzisiaj. Tak wygląda balans w islamie.
Przyjrzyjmy się cieniowi powstałemu w wyniku działania słońca. Gdyby nie gorąco, czy docenilibyśmy cień? Gdyby nie zimno, czy docenilibyśmy ogrzewające nas słońce? Gdyby nie gorąco, czy rozumielibyśmy zimno? To doskonały system jaki Allah stworzył. Gdyby nie noc, nie wiedzielibyśmy, czym jest dzień.
Koran mówi: "Czy wy kiedykolwiek zastanawialiście się nad tym, że gdyby Bóg uczynił nad wami dzień nieustanny – aż do Dnia Zmartwychwstania – to, czy znalazłby się inny bóg poza Bogiem (Jedynym), który zdołałby przynieść wam noc dla odpoczynku? Czyż nie dostrzeżecie (prawdy i nie zaczniecie na nią zważać?)" (tł. Koranu 28:72). Nawet cykl dnia i nocy jest zbalansowany. Każde ze stworzeń powstało w ramach balansu.
A my, muzułmanie, niestety czasem nie podążamy drogą balansu i wtedy odnosimy porażkę. Jeden młodzieniec powiedział mi: "Rozmawiamy o drodze środka. Są ludzie bardzo religijni, i tacy, którzy nie robią nic. Zatem żeby zachować balans powinniśmy przestrzegać pewnych rzeczy, a inne zignorować..." - Nie. Nie tym jest balans, droga środka. W islamie mamy coś w rodzaju drabiny. Ma ona wiele szczebli. Ostatni jest perfekcją, nikt z nas tam nie dotrze, ale jeśli chodzi o jej początek, musimy zacząć od pierwszego szczebla i powoli zbliżać się do Wszechmogącego, stając się z dnia na dzień lepszą osobą.
Jako przykład podałem kiedyś kobiecy ubiór i powtórzę się. Jeśli jest siostra, która nosi mini, zdecyduje się zacząć nosić sukienki do kolan, w zależności od swojej intencji być może rozwiązała właśnie 1/4 lub połowę problemu. Osiągnęła coś, wspięła się o szczebel. Czasami wysiłek osoby pozornie dalekiej od islamu jest o wiele większy niż tej pozornie bliskiej praktyce. Z perspektywy nauczyciela; mamy w każdej klasie tych uczniów, dla których dobre stopnie są normą, i tych którzy z reguły mają gorsze wyniki. I czasami dziecko, które zawsze jest na ostatnim miejscu pod względem osiągnięć nagle wskoczy z trzydziestego na dwudzieste miejsce, zasługuje na większe wynagrodzenie niż to, które było na pierwszym miejscu i pozostało na nim. Tylko to dziecko wiedziałoby, ile trudu kosztowało go to osiągnięcie. Dlatego zawsze powtarzamy: nie trać nadziei w Miłosierdzie Allah. "Wiara polega na balansie pomiędzy strachem przed karą a nadzieją uzyskania przebaczenia" (hadis Proroka solallahu 'Alajhi ła sallam).
Mamy nadzieję na przebaczenie ale w tym samym czasie obawiamy się kary. Odnoszę wrażenie - i mogę się mylić - że dziś więcej mówców porusza temat nadziei niż kary. Boją się mówić do muzułmanów o karze, by nie poczuli się jak gdyby już byli niewierzącymi. "Bracie, pójdziesz do piekła" - znacie to? "Tak, wiem, już w nim jestem, to może się napiję (alkoholu) bo i tak tam trafię."
Dzieje się tak, ponieważ nie ma balansu. Tylko przestrzegając go będziemy w stanie podążać drogą środka i zbliżać się do Allah każdego dnia. Zatem nasza siostra, która się stopniowo zakrywa, być może dotarła teraz na szczebel - powiedzmy - numer pięć; jej ubranie nie jest najluźniejsze i z najlepszego materiału, i tyle szczebli przed nią, ale jest w o wiele lepszej pozycji, nim zanim w ogóle zaczęła się wspinać! I wtedy przychodzi jedna z tych pozornie "religijnych" osób i mówi: "wiesz co, nawet się nie fatyguj, i tak skończysz w Piekle" - Niech Allah da nam Hikmat (mądrość) w naszym dałah - "Każdy włos, który widać, jest w Piekle."
Nie trać nadziei. Ludzie są ignorantami. Nie mają pojęcia o twojej walce, o twoich zmaganiach. Pod warunkiem że zmierzasz w odpowiednim kierunku, nie poddawaj się, a zobaczysz, że Allah ci pomoże. Przestrzegaj balansu. Jeśli udasz się zbyt mocno w którymkolwiek kierunku, utracisz swój balans.
Na przykład osoba, która ma tylko i wyłącznie nadzieję na Miłosierdzie Allah, jest podatna by grzeszyć. Myśli "Allah i tak mi wybaczy, słyszałem ten hadis że Allah wszystkim wybaczy" i uważa to za przyzwolenie do grzechu. Koran mówi: "Skrucha jednak nie przyniesie pożytku temu, który popełnia zło (przez całe życie), a (dopiero) kiedy zawita do niego śmierć, mówi: „Oto ja teraz żałuję." (tł. Koranu 4:18). Wtedy jest za późno.
Spójrz na to, co przydarzyło się Firaunowi (Faraonowi). Miał tyle szans by się nawrócić (a chciał to zrobić dopiero w momencie śmierci i Allah nie przyjął wtedy jego skruchy). Musimy pamiętać, że żaden z nas nie wie, kiedy umrze. To samo w sobie powinno pomóc nam zachować balans. Hadis mówi: "Allah akceptuje skruchę wierzącego pod warunkiem, że nie jest on na łożu śmierci." Słowo użyte w tym hadisie oznacza konkretny moment, kiedy dusza opuszcza ciało, jest z niego wyjęta. Dlatego musimy starać się zachować balans i nieustannie próbować się rozwinąć.
To samo dotyczy braci, wszyscy mamy złe nawyki. Niektóre mniejsze, inne są wielkiej wagi. Wszyscy, łącznie ze mną, musimy nad nimi pracować. Wszyscy jesteśmy ludźmi i wszyscy musimy pracować nad złymi nawykami i wyrobić te dobre. Jest to trochę na zasadzie huśtawki; im bardziej słuchasz Szatana, tym trudniej jest ci utrzymać połączenie z Allah, i odwrotnie, im bardziej pozbywasz się Szatana z systemu, tym łatwiej jest jest być posłusznym Allah. Niech Allah obdarzy nas drogą środka. W tym samym stopniu, w jakim musimy pozbyć się negatywnych zachowań, musimy też wyrabiać te dobre.
Przejdźmy do słynnego hadisu Salmana al Farsi Radiallahu 'Anhu z Abu Dardą Radiallahu 'Anhu kiedy zostali uczynieni braćmi. Był to proces kiedy Ansar (mieszkańcy Medyny) wspierali Muhadżirin (pierwszych rewertów na islam) po ich przybyciu w ramach Hidżry (migracji) z Mekki do Medyny. Prorok solallahu 'Alajhi ła sallam dobrał ludzi w pary, albo całe rodziny. A więc Salman zaobserwował, że Abu Darda nieco przesadza. Mimo, że był to dobry uczynek; modlitwa. Nie czekał on na ostatnią 1/3 nocy, kiedy tylko zaczęła się noc, stawał w modlitwie. Salman powiedział do niego - wracaj spać. Powtórzyło się to kilkakrotnie, aż nastała ostatnia część nocy i Salman pozwolił mu się modlić. Rankiem, kiedy spotkali się z Prorokiem Solallahu 'Alajhi Ła Sallam, Abu Darda opowiedział mu co się wydarzyło. Prorok solallahu 'Alajhi ła sallam skomentował: "Salman miał rację." Pod jakim względem? Powiedziano mu: "O, Abu Darda. Twoja żona ma wobec ciebie swoje prawa. Twoje ciało ma swoje prawa. Musisz zachować równowagę, nie możesz ignorować swojej żony ani potrzeby snu."
Oto dosłowny balans wymagany przez islam. Wiadomo, że nie jesteśmy na takim poziomie bogobojności, by wystać całe noce w modlitwie, aż spuchną nam stopy, jak zresztą zdarzyło się to Prorokowi solallahu 'Alajhi ła sallam, kiedy to zapytany przez Ajszę Radiallahu 'Anha o powód tak długich modlitw, skoro jest prorokiem i wybaczono mu grzechy, odpowiedział: "Czy nie powinienem być wdzięcznym sługą?" On był Prorokiem, był na innym poziomie wiary i praktyki.
My powinniśmy zachować drogę środka nawet w modlitwie - nie powinna być odmawiana tak szybko, byśmy przypominali kurczaka dziobającego ziarna, ani tak wolno i długo, by powodować nam problemy zdrowotne. Mamy też obowiązki wobec dzieci, małżonków, rodziców, pracę itd. Są ludzie, którzy rzucają pracę bez zapowiedzi, pomimo umowy, albo spóźniają się do pracy - to też jest złe. Punktualność jest częścią islamu. Nawet bycie punktualnym, przy odpowiedniej intencji, stanie się powodem wynagrodzenia. Niesamowite.
Zatem szariat pozwala nam korzystać z życia, byle byśmy przestrzegali ograniczeń wyznaczonych przez Allah. To jest droga środka w islamie.
Mamy wyznaczone obramowanie, reszta pozostaje dla nas, do wypracowania. Spójrzmy na wytyczne ubrania - nigdzie nie pisze, że musisz nosić ten i ten kolor, mieć identyczne nakrycie głowy itd. Pewnych rzeczy mamy unikać, reszta pozostaje w naszych rękach. Pod warunkiem, że jest w ramach wyznaczonych przez Allah granic.
Naturalnie duchowość wzrośnie z czasem nawet w świeckiej "wolności." Podam za przykład zakaz noszenia burki czy nikabu we Francji. Kilka dni temu ktoś zapytał jaka jest moja opinia na ten temat, krąży wiele opinii. Ja jednak chciałbym przedstawić fakt z świeckiego punktu widzenia, nie religijnego. Z punktu widzenia francuskiego prawa, sprzed zakazu, w prawie świeckim istnieje wolność w granicach prawa. Do tego stopnia, że legalnym jest, by małżeństwo zawierało dwoje mężczyzn, tak "wolni" są Francuzi. Jeśli wymusisz na homoseksualiście poślubienie kobiety, możesz trafić do więzienia. Ponieważ zmuszasz kogoś by robił coś wbrew swojej woli. Więc skoro przestępstwem jest zmusić kogoś by nosił hidżab lub nikab, w ten sam sposób przestępstwem i opresją jest zmusić go, by go zdjął, jeśli chce go nosić. Logiczne. A jednak brakuje balansu, ponieważ jest to prawo stworzone przez człowieka. Dlatego jesteśmy szczęściarzami ze względu na posiadanie islamu i Koranu, który rozwiązuje tego typu problemy.
Nawet niewierzący żyjący na muzułmańskich ziemiach mają odgórnie zarządzone prawa, robią swoje bez obnoszenia się z tym publicznie. Z jednej strony mamy osoby, które narzucają; z drugiej, muzułmanów, którzy nawet nie chcą zwrócić się w stronę islamu. Dlatego nawołuję, byśmy się doedukowali.
Bez posiadania wiedzy nie jesteśmy w stanie zachować balansu, drogi środka. Musimy doedukować się czystymi i oryginalnymi naukami islamu. Im bardziej się (wewnętrznie) oczyścimy, tym lepszy osiągniemy balans.
Kiedy mówimy czysty islam, mamy na myśli islam rozumiany przez Sahaba, (Towarzyszy) Radiallahu 'Anhuma, islam nauczany przez Proroka Solallahu 'Alajhi ła sallam. Przyglądajmy się jego życiu; w jaki sposób rozmawiał z żydami, chrześcijanami, jak przemawiał do tych, wymagających nieco szorstkiego podejścia, jak radził sobie z różnymi ludźmi. Gdzie wyznaczał granice. Tak często nawet nie znamy życia Proroka Solallahu 'Alajhi ła sallam, ale chcemy narzekać, że w islamie nie ma balansu. Pamiętajmy, że media potrafią grać ogromną rolę w utrudnianiu zachowania balansu. Kiedy nie przestrzegamy kolejnej rzeczy, której uczy nas Koran: sprawdzenie autentyczności czegoś, nim w to uwierzymy. Nie wszystko co widzimy i słyszymy jest prawdą. Kiedy zawsze jesteśmy przekonani, że to wszystko to prawda, zaburzy to i nasz balans. Zaczynamy być opresorami wobec niewinnych. Niech Allah obdarzy nas byciem dobrymi.
Wspomnijmy jeszcze kilka punktów wspomnianych w Koranie względem zachowania drogi środka. Allah subhanahu ła ta'Ala mówi w surze Al Isra zwracając się do Proroka solallahu 'Alajhi ła sallam (17:29): "Nie trzymaj swojej ręki przywiązanej do szyi (w skąpstwie), ani też nie rozpościeraj jej nadmiernie, gdyż inaczej zostaniesz upomniany i ogołocony" - nie bądź ani skąpy, ani tak rozrzutny, że oddasz wszystko.
Jest jeden z słabszych przekazów mówiący o tym, że pewnego razu Prorok Solallahu 'Alajhi ła sallam oddał coś, co było mu bardzo potrzebne, w reakcji na co objawiono powyższy wers. Nie bądź skąpy ani nie oddawaj tego, co jest ci potrzebne: wybierz drogę środka. To samo tyczy się sytuacji, kiedy Luqman alajhis salam pouczał swojego syna. Jako muzułmanie musimy się modlić. W czasach Luqmana modlitwa wyglądała inaczej. A mimo to powiedział: "Mój drogi synu! Wykonuj modlitwę w zgodzie z jej warunkami" (tł. Koranu 31:17). Wtedy dodał: "(...) nie wędruj po ziemi wyniośle" (31:18) - zachowaj balans. Nie bądź arogancki. Bądź skromny. " Zniżaj swój głos" (31:19) - nie mów tak cicho, by cię nie słyszano, ale też nie podnoś głosu. Takim właśnie przykładem był Prorok Solallahu 'Alajhi ła sallam, posiadał on balans, drogę środka, we wszystkim. Kiedy rozmawiał z kilkoma osobami, rozmawiał zachowując odpowiedni poziom głosu. Kiedy przemawiał do armii, dużej grupy ludzi, podnosił głos. Przemawiał bardzo bezpośrednio.
Przykładowo, kiedy mamy gości, a w drugim pokoju dzieci robią dużo hałasu, nie wrzaśniemy "Cisza!" na cały dom, pomimo tego, że przyniosłoby to efekty i oddało przekaz. Z drugiej strony, nie zostawimy ich samych sobie by okazywały brak szacunku naszym gościom. Powinny być upomniane w najefektywniejszy sposób, który nie jest ani zbyt surowy, ani tak łagodny, że nie zrozumieją przekazu. Musimy być więc bezpośredni i kulturalni. Przekazać to, co chcemy, w najpiękniejszy i pełen szacunku sposób. Czasem wystarczy nawet tylko spojrzenie. Myślę, że siostry zrozumieją to lepiej, matka wie, jak rzucić takim spojrzeniem, że dziecko od razu rozumie, że coś jest nie tak. To tylko jeden przykład, który można odnieść do wielu sfer życia. Dziecko musi czuć się bardzo kochane, a jednak odczuwać odrobinę strachu, by nie zrobić czegoś bardzo niepożądanego. Dlaczego wspominam "bardzo kochane"? Ponieważ niektórzy ludzie nie rozumieją, że miłość polega na zbalansowaniu. Kochasz swoje dzieci, upominasz je zatem z powodu tej miłości. Niektórzy z nas jednak tracą balans. Kochamy dziecko, więc dajemy mu mnóstwo pieniędzy, wystawiamy mu wielkie przyjęcia, fundujemy wakacje, na osiemnaste urodziny mają samochód i co tam jeszcze... Nie mówię, żeby ich nie rozpieszczać. Ale niech na to zasłużą, tak, by rozumieli wartość tego, co dla nich robisz. By w dniu, kiedy zawierają związek małżeński i nagle nie potrafią opłacić dotychczasowego stylu życia, nie było to powodem ich rozwodu. Musimy myśleć długodystansowo i to też jest częścią balansu. Prosimy Allah subhanahu ła ta'Ala by nam to ułatwił.
Chciałbym zakończyć poruszając temat technogii, jest ona niezwykle ważna. Osobiście wielokrotnie zmieniłem zdanie na temat wielu aspektów technologii. Na przykład facebook - zawsze wierzyłem, że to w dużej mierze strata czasu, w zależności od tego, jak go używasz. Widziałem wiele małżeństw rozbitych z jego powodu, niektórych z nich udało nam się pomóc, wielu nie. Potem mamy twitter, Internet ogólnie, jeśli nie zachowamy balansu, nie wyznaczymy ograniczenia czasowego, zniszczymy sobie życie. Pamiętajcie o tym. Najbardziej denerwującą rzeczą jaką żona lub mąż może widzieć jest współmałżonek klikający z fascynacją w telefonie (niezainteresowany otoczeniem). Albo druga nad ranem - biip biip, klik klik. Na Boga, jako muzułmanom, jest to niedozwolone. To zdecydowanie dalekie od zachowywania balansu. I być może zdenerwuję tym wiele osób, ale musimy ten balans zachować. Kiedy przychodzi pora snu, wyłączaj telefon i zajmij się nim kolejnego poranka. Ktoś powiedział mi dziś: "Ale wysłałem ci email i nie odpisałeś." Powiedziałem mu: "Popatrz, bracie. Odpowiadam na pięć, sześć pierwszych mejli. Potem mam wiele innych zajęć, nie żyję by na nie odpisywać." "Co mam zatem zrobić?" - zapytał. "Po pierwsze można się ze mną skontaktować na wiele innych sposobów, po drugie skorzystaj z dostępu do innych uczonych, po trzecie, jeśli to naprawdę ważne, wyślij mejla kilkakrotnie. Jest większa szansa, że zobaczę." Z całym szacunkiem, ale gdybyśmy mieli być niewolnikami technologii, nie mielibyśmy nawet chwili dla naszych dzieci, które stoją nam pod nosem i błagają o uwagę. Jest to farz, obowiązkiem, byś odstawił telefon i poświęcił pełną uwagę swojemu dziecku.
Możemy zatem używać technologii do przyniesienia ummie (społeczności muzułmańskiej) korzyści, albo szkody. Możemy też przynieść korzyść albo szkodę samym sobie. Jest to naszym obowiązkiem by zachować balans, nawet w dałah. Nawet to ma granice. Czasem ludzie wymagają od ciebie obecności 24/7. Musisz rozumieć, że potrzebujesz przerwy, masz inne obowiązki. Nie ma sensu naprawiać całego świata kiedy twoja własna rodzina cię nie lubi, bo nie masz nawet minuty czasu, by się do nich uśmiechnąć. Wyznacz granice balansu we wszystkim. Niech Allah nam to ułatwi. Amiin.
Tłumaczenie: Khadija, Bint dawah
Źródło: https://youtu.be/P0LAvTZuCg8