„Kim oni są, ci muzułmanie?” Zuzanna Pol
Książeczka, której treść ma za zadanie odczarować niesprawiedliwe stereotypy o muzułmanach i nauczyć tolerancji, jest w rzeczywistości kolejnym rozczarowaniem na rynku. Napisana przez arabistkę. Zapraszam do przeczytania mojej recenzji. Przy każdym rozdziale odnotowałam kilka ciekawych cytatów, wyszczególniłam błędy i dodałam własne przemyślenia w oparciu o wiedzę religijną.
1 - W pierwszym rozdziale pada ważne zdanie:
„Religie nie są ani dobre, ani złe. To konkretny człowiek jest dobry albo zły. Jego interpretacja każdej religii może sprawić, że stanie się jeszcze lepszy lub jeszcze gorszy.”
Książka podkreśla rozłam w opiniach, bo islam jest bardzo różnorodny. Rozumiem próbę zebrania nas wszystkich na jedną kupkę, ale to jeszcze nigdy nie wypaliło. Zabrakło w tym miejscu wyjaśnień, że są różni -ici i każdy ma swoje powody, by uważać się za wyznawcę islamu. Brak wzmianki o uczonych, czy interpretatorach Koranu i hadisów. Natomiast mamy pierwszą bzdurę:
„Przecież w Koranie nie ma mowy o muzułmańskim stroju”.
Koran wspomina o khimarze i dżilbabie, które razem tworzą ubiór zakrywający aurę kobiety. Mamy dowolność dobierania fasonów i kolorów, które będą spełniać wymogi poprawnego stroju.
Na blogu zamieściłam sporo tłumaczeń z opiniami ekspertów (arabiści i islamiści się do nich nie zaliczają) min:
http://www.islampolska.pl/2021/01/czy-jilbab-to-obowiazek.html?m=1
http://www.islampolska.pl/2021/07/czy-khimar-chimar-to-obowiazek.html?m=1
2 - Przeskakujemy z kwiatka na kwiatek, rozbudzając ciekawość, ale też za bardzo mieszając tematy ważne, kontrowersyjne z subiektywnymi opiniami autorki.
„ Bóg jest jeden. To najważniejsza doktryna, czyli zasada islamu.”
Zabrakło wyjaśnienia kim jest muzułmanin z definicji - poddanym lub dążącym do poddania się Bogu.
3 - Bóg i Allah, używane zamiennie, ale zabrakło wyjaśnienia, a może nawet rozdziału opowiadającego o Stwórcy. To w końcu popularny stereotyp, że modlimy się do księżycowego bożka. Fajnie byłoby wspomnieć, że w arabskim Nowym i Starym Testamencie występuje ten sam zapis ٱللَّٰه co w Koranie.
„ Autorem Koranu jest Allah.”
„ (…) arabskim. I w tym języku Koran jest święty. Przetłumaczony traci świętość.”
To prawda. Poza tym tłumaczenia różnią się, bo są indywidualną interpretacją tłumacza.
4 - Tutaj sporo ciekawostek, w tym to, że „słynne hiszpańskie zawołanie 'ole!’ to zniekształcone słowo „Allah”! A nazwa kawy wywodzi się z arabskiego słowa „kahwa”. Nie wiedziałam.
5 - W piątym rozdziale pojawia się prostolinijne wyjaśnienie, dlaczego pozostało nam modlić się zbiorowo w piątek, co ma w sobie ziarenko prawdy, ale jest też nakazem Boga. Dla niemuzułmańskich dzieci to i tak bez znaczenia.
6 - W szóstym rozdziale dowiadujemy się, że modlimy się za pomyślność dla zwierząt. Raczej nieświadomie.
7 - „Muzułmanie uznali, że malowanie obrazów ludzi, czy zwierząt jest jak chęć by dorównać Bogu” przez co jest to zakazane …
To ja mam ciekawostkę dodatkową. Ta sama zasada obowiązuje w judaizmie i jest jednym z 10 Przykazań Boga.
Tora mówi: „Nie uczynisz sobie posągu, ani żadnego obrazu tego, co na niebie wysoko, i co na ziemi nisko, i co w wodzie poniżej ziemi” - Szemot 20:4
8 - „ Nie wolno im także wąchać perfum” podczas postu, w ramadanie …
Bardzo nie lubię takich ciekawostek, które zahaczają o fiqh. W szkole hanafickiej nie ma takiego zakazu.
Druga rzecz, która mocno mnie zastanawia to ten opis ramadanowych nocy: „a po zachodzie słońca świętują do późna w nocy i przy muzyce, czasem bardzo głośnej”.
Nie wykluczam, że są tacy co tak postępują, ale czy to jest zalecane w religii? Nie. Po kilku godzinach suchego postu spożywa się posiłek. Jak coś ciężkostrawnego to człowiek kładzie się spać, aby za kilka godzin obudzić się na modlitwę nocną. Wielu muzułmanów idzie specjalnie na nią do meczetu. Dlaczego nie napisała pani o tych lampionach? To brzmi jak fajna ciekawostka dla dzieci, bo wpisuje się w popularną symbolikę tego okresu w roku.
Kwestia muzyki to sporny temat, ale w przeważającej ilości opinii jest ona zakazana, chyba że podkład muzyczny nie zawiera zabronionych instrumentów i są to pieśni religijne (nashidy). Wydaje mi się, że autorka trochę wymieszała tradycje kulturowe z obchodami święta al Fitr.
9 - „ po powrocie z Mekki można też na drzwiach swojego domu namalować Al Kabę, żeby wszyscy wiedzieli: tu mieszka człowiek, który był na pielgrzymce.”
Brzmi to jak jakiś zwyczaj lokalny, ale nie sunna. Osobiście gryzie mi się to z religijnym nakazem skromności i unikania wzbudzania zazdrości. Nie znalazłam informacji na temat tej praktyki. Szkoda, że książka nie zawiera bibliografii, czy dodatkowych wyjaśnień gdzie takie rzeczy występują, gdzie nasza ekspertka o nich przeczytała.
10 - „Prosić o jałmużnę nie jest wstydem”.
Żebranie o pieniądze, gdy ma się predyspozycje do pracy jest wielce nielubiane w islamie. Dawanie jałmużny jest nakazem, ale nie na odwrót.
„ Nawet nie zazdroszczą, tylko podziwiają”
Ha ha ha, mam zupełnie inne doświadczenia, ale po co o tym opowiadać? Trzymajmy się faktów. Islam naucza, abyśmy byli wdzięczni za to co mamy. Nie należy zazdrościć innym dóbr materialnych, jednak jest to ludzka cecha.
„Nikt nie szanuje biedaków. Bóg o nich zapomniał”
Sama nie wiem o czym jest ta książka. Niby jest o muzułmanach, trochę o religii, ale w dużej mierze o stereotypach i naleciałościach kulturowych. Generalizowanie, że wszyscy tak uważają. To nie jest właściwa forma przekazu wiedzy dla dzieci.
Bóg o nikim nie zapomniał. Ten świat składa się z testów i prób dobieranych każdemu indywidualnie, a nagrodą jest wieczny pobyt w dostatku i szczęściu. Islam nakazuje szanować każdego, niezależnie od jego statusu materialnego. Islam nakazuje pomagać ludziom w potrzebie. Dzielić się posiłkiem. Napiszę to teraz - autorka sprytnie naszpikowała tekst elementami, które mają wzbudzić pewien dystans do islamu u laika. Taka zabawa formą w książce dla osoby niedojrzałej, która często postrzega świat w czarno białych barwach, nie jest rozsądnym pomysłem. Nie wiadomo, czy „nikt” odnosi się w tym momencie do Arabów, muzułmanów, czy innowierców?
11 - Temat czystości jest bardzo istotny, ale łaźnie, zwłaszcza te gdzie przebywa się nago lub z częściowo odkrytą aurą nie wywodzą się z tradycji Proroka Muhammada (pokój i błogosławieństwo Allaha z nim). Są zapożyczeniem z czasów Imperium Rzymskiego.
12 - „Jednak te same prawa, które dawały wolność kobietom na pustynii 1400 lat temu, dziś ograniczają wolność kobiety, a niekiedy jawnie krzywdzą”.
Czyja to opinia? Pani. Bardzo mi się nie podoba wplątywanie feministycznego toku myślenia by podważyć mądrość Boga i zakpić z wierzeń wyznawców islamu. Tego typu refleksje powinny zostać zachowane dla siebie lub wydane w osobnej pozycji pt. „Feminizm zamiast szariatu. Człowiek mądrzejszy od Boga”. Syndrom Cejrowskiego, który przez lata nie potrafił powstrzymać się przed krytyką rzeczy mu obcych i niezrozumiałych. O wiele lepiej było dodać tu informację, że w wielu krajach muzułmańskich, prawa kobiet nadane przez Boga nie są w pełni respektowane.
„To niesprawiedliwe” - Autorka ponownie wydaje opinię w książce, która miała uczyć tolerancji. Dla dziecka pojęcie to jest interpretowane jako rzecz zła i naganna. Przy czym powiela pani osąd, że muzułmanka bardzo cierpi i należy jej pomóc wyswobodzić się z tych ram, narzuconych przez mężczyzn.
A jednak dodaje pani, że muzułmanki chcą poświęcić wolność i niezależność by wieść spokojne, bezpieczne i wygodne życie. To w czym problem? Proszę walczyć z niesprawiedliwością w Polsce, w kraju świeckim z katolickimi korzeniami. Kobiety są tu bardzo sfrustrowane, mimo że islam to mniej niż 0,5%.
My - praktykujące muzułmanki pragniemy zadowalać Boga poprzez podporzadkowanie swojego życia do Jego wytycznych i zasad. To opłacalna symbioza, bo Allah nagradza nas za to w życiu obecnym, i wynagrodzi w przyszłym.
Na świecie jest wiele specyficznych obyczajów kulturowych, które nie mają żadnych powiązań z islamem, a w naszej percepcji wydają się: „dziwne”, „nienormalne” lub „niebezpieczne”. To poważny i rozległy wątek, którego nie chce mi się rozwijać na potrzeby tej „krótkiej” recenzji, ale chcę zasygnalizować, że narzucanie swojego światopoglądu może być mocno krzywdzące dla postrzegania naszej ummy.
„może zabronić mężowi posiadania kolejnych żon”
- nie, nie może zabronić niczego co jest dozwolone w islamie. Jedyne co przyszła żona może to zaznaczyć w kontrakcie, że jeśli on weźmie sobie drugą to ona się z nim rozwiedzie.
Allah inaczej postrzega sprawiedliwość, niż człowiek. Mamy ograniczenia w analizie i wiedzy. On wie wszystko. Podważanie tego prowadzi do niewiary.
Kobieta otrzymuje opiekę, pomoc finansową, odzież i jedzenie za darmo. Od kogo? Od mężczyzny. Aby wynagrodzić mu ten trud, Allah daje mężczyźnie prawo poligamii ograniczone ważnymi zasadami. I jest to jedno z kilku wyjaśnień … Szariat tworzy silny system, w którym wszystko ma swoje logiczne wytłumaczenie. Poza tym, w naturze wielu mężczyzn leży szukanie urozmaicenia wśród innych kobiet. Temat poligamii jest mocno krytykowany, ale temat zdrad, domów publicznych i utrzymanek nadal tabu.
Temat poligamii na blogu.
http://www.islampolska.pl/search/label/poligamia?m=1
13 - „Muzułmanki noszą chusty i jest to nie obowiązek religijny, lecz osobisty wybór każdej z nich.” 🤦🏼♀️
Bzdura.
Hidżab, czyli poprawny strój, który zakrywa aurę kobiety jest obowiązkiem muzułmanki, w oparciu o 4 mazhaby.
http://www.islampolska.pl/2021/07/dla-tych-siostr-ktore-uwazaja-ze-hidzab.html?m=1
Wszystko, co robimy jest naszym osobistym wyborem. To czy się pomodlę, czy zjem Drwala z plasterkiem bekonu?
Allah dał nam wolną wolę, ale dał też obowiązki. Za nie podporządkowanie się obowiązkom czeka nas kara.
„ W Indiach muzułmanki noszą sari odkrywające brzuch”
Bogobojne muzułmanki noszą sari ( które jest tak naprawdę długim kawałkiem materiału; ubrania są po prostu wykrojonymi i zszytymi kawałkami materiału), które jest luźne i zakrywa aurę wymaganą w danej sytuacji i mazhabie.
http://www.islampolska.pl/2021/12/czy-muzumanka-moze-nosic-sari.html?m=1
Na pewno są i też takie, które noszą odkryty brzuch, rurki, szpilki i czerwoną pomadkę na ustach, ale czy to wychodzi z religii, czy ich ego? Muzułmanie grzeszą i popełniają błędy tak samo jak chrześcijanie, judaiści i wyznawcy innych religii. Wielu muzułmanów nawet nie zna Koranu. Nie wie nawet w oparciu jakiej szkoły interpretacji funkcjonuje.
Doszłam do konkluzji, że opowiadanie o muzułmanach mija się z celem. Chrześcijanie mimo chrztu też działają w sprzeczności z zasadami swoich kościołów. Wszyscy grzeszymy. Szkoda, że autorka nie stworzyła serii książeczek o muzułmanach z konkretnych krajów. O ich tradycjach regionalnych. To byłoby lepsze …
14 - „Muzułmańska chusta to hidżab”
Tak naprawdę to khimar, ale hidżab (zasłona) przyjęło się jako potoczna nazwa dla chusty, którą zasłaniamy górne obszary aury: włosy, szyję, uszy, czoło, podbródek, ramiona, dekolt i klatkę piersiową.
15 - W tym rozdziale autorka wspomniała o Tatarach i przyjezdnych, ale pominęła konwertytów. Pewnie lepiej nie podsuwać dzieciakom sugestii, że można zmienić wiarę.
16 - Rozdział o terroryzmie i błędnych założeniach jest bardzo dobry. Nie mam się do czego przyczepić.
17 - „Dzięki tej lekturze zyskasz rzetelną wiedzę, czyli najlepsze narzędzie do walki ze stereotypami … „
Nie jest to rzetelna wiedza, a powierzchownie liźnięty temat.
Książka zawiera:
- błędy
- feministyczne poglądy autorki
- generalizowanie
- mieszanie kultury krajów muzułmańskich, zasłyszanych teorii z religią
- nieprecyzyjne opisanie tradycji i zwyczajów, przez co czytelnik może odnieść wrażenie, że każdy muzułmanin tak postępuje
- zaszczepianie uprzedzeń do pewnych aspektów
Ta pozycja wprowadza w błąd i utwierdza pewne niepochlebne opinie innowierców o islamie. Nie polecam.