Islamophobia Awareness Month | Historie muzułmanek #52
Z trzydziestu polskich muzułmanek biorących udział w ankiecie dwadzieścia doświadczyło islamofobii. Oto niektóre z ich historii.
Amira została popluta w centrum miasta, kiedy zbierała pieniądze na organizację charytatywną wspierającą uchodźców. Ja osobiście usłyszałam, że mam wracać do Afganistanu, mimo że przyjechałam z Polski. Raz w autobusie ktoś próbował zerwać mi hidżab, ponoć zupełnie przypadkiem. Anisa została popluta i nazwana prostytutką (ze względu na bycie muzułmanką co oczywiście musi oznaczać bycie żoną jednego z "tych Arabów" i zdradę własnej rasy i kultury). Kauthar powiedziano używając obrzydliwego języka, że ma opuścić ten kraj i "zdjąć tę szmatę". Ranię popchnięto tak mocno, że niemal złamała rękę, pomimo iż mężczyzna, który to zrobił, miał mnóstwo miejsca do przejścia obok. Wielokrotnie przeklinano na nią w europejskich sklepach w Londynie w przekonaniu, że nie rozumie. Paulinę sprzezywano i kazano jej wynosić się z UK pierwszego dnia, kiedy założyła hidżab. Usłyszałam też kilka historii o powtórnych przeszukiwaniach toreb na lotnisku ze względu na bycie jedynymi muzułmankami w hidżabie i komentarz o bombie zamiast dziecka wobec ciężarnej kobiety.
Smutnym jest w tym wszystkim to, że dosłownie spodziewamy się nadużyć werbalnych i akceptujemy to jako normę, często czując, że nie mamy innego wyboru. Taka jest rzeczywistość, taka jest cena za czelność podążania za swoją religią i wyrażania siebie. A jednak jest coś, co można zrobić i zachęcam Was wszystkie do udziału w Islamophobia Awarness Month w listopadzie. Mówcie głośno - tak się dzieje i TO NIE JEST OK.
Nie musisz doświadczać traumatycznych sytuacji tylko dlatego, że jesteś tym, kim jesteś.
Sadeemka