Jest ibadah, jest spokój | Historie muzułmanek #39


"Zaprawdę, serca znajdują ukojenie w wspominaniu Boga."

Koran 13:28 

Salam alaikum,

Podobno stęskniłyście się za mną. Ja za wami również, dlatego, po dłuższej przerwie, postanowiłam coś napisać. Pomimo tych wszystkich wstrząsów i turbulencji na świecie, na szczęście odczuwam ostatnio względny spokój. Ostatecznie wszystko i tak należy do Allaha i do niego wszyscy powrócimy. Możliwe, że jest to efekt częstszego czytania Koranu i większej ilości dhikr na codzień. Od jakiegoś czasu staram się czytać chociaż pół strony Koranu dziennie i przez to widzę, jak bardzo go zaniedbywałam. Uczę się też rozczytywać go po arabsku. To mi daje ogromną wewnętrzną radość i przynosi ulgę. Bez tego czuję, że nie jestem gotowa, aby przetrwać kolejny dzień. Czuję się chroniona. Czuję się dobrze. Czuję, że dzięki temu staję sie lepszą muzułmanką. Że znika pustka we mnie i wokół mnie. Przynajmniej w tej konkretnej chwili, a czasami nawet na dłużej. Ten codzienny zastrzyk światła dla duszy jest dla mnie najważniejszy. A przynajmniej staram się, żeby tak było.

W niespokojnych czasach, w jakich przyszło nam żyć, przynosi mi ukojenie, jakiego potrzebuję. Tego uczucia nie zastąpią żadne słowa wsparcia, wyrazy współczucia, ubolewania czy poklepywania. Szczególnie, że ostatnio na świecie jest tak dużo pustych słów, że robi się od tego niedobrze. Jestem pełna zdumienia dla faktu, że ludzie są w stanie mówić tak dużo tak bardzo bez sensu. Wylewać z siebie nieustanny potok tak nic nie znaczących w odbiorze słów. Mam bardziej introwertyczną naturę ze skłonnością do wygadania się czasem tylko komuś komu naprawdę ufam, więc dla mnie jest to nie do pojęcia. W moim odczuciu to jest odzieranie się z całego swojego wewnętrznego piękna i jestestwa, często też z prywatności, a nierzadko wręcz z poczucia godności. Czułabym się z czymś takim bardzo źle; wręcz pusta, zużyta. Jak wypalona świeczka albo wydmuszka. Przypominają mi się słowa Proroka sollallahu 'Alajhi ła sallam na temat mowy, którą określił jako "pianę". Mówił, że będzie jej dużo, ale nie będzie płynąć prosto z serca. Nie będzie zawierać żadnej istotnej treści ani prawdziwej empatii. Będzie bezużyteczna. Potocznie mówi się też przecież o: "biciu piany" w odniesieniu do pustej i nic nie wnoszącej gadaniny. Mam nieodparte wrażenie, że te czasy nastały właśnie teraz. Dlatego tym bardziej cenię sobie miejsca takie jak to, gdzie można podzielić się swoimi myślami, które być może wniosą jakieś korzyści duchowe do waszego życia.

Niech Allah chroni nas przed Dajjalem i jego fitną.❤

Sukayna