"ŻYCIE CODZIENNE MUZUŁMANÓW" - Dom (harem, hidżab, prostytucja )


"Życie codzienne muzułmanów w średniowieczu (wiek X-XIII) Ale Mazaheri 

Przełożyła: Legia Bąkowska 

Fragmenty książki - Rozdział 3 "Dom"

-------------------------------------------

1 - Zwyczaje i obyczaje: zasłona, harem, kastraci i prostytucja"

"Rozpowszechnione jest mniemanie, że noszenie zasłony (hidżabu) było obyczajem odróżniającym kobietę muzułmańską od innych kobiet, tymczasem wcale nie jest to zgodne z prawdą; przede wszystkim na Wschodzie nie tylko muzułmanki nosiły zasłonę, a poza tym przyjęły ją tylko osoby nie pracujące, to znaczy ze środowisk zamożnych, zasłona więc nie była znakiem szczególnym jakiejś religii, lecz znakiem przynależności do pewnej klasy społecznej."

"Kobiety bogate i dbale o elegancję, chcąc się ochronić przed szkodliwymi wpływami klimatu, stale okrywały sobie głowę i twarz, aby zachować świeżość, gładkość i blask cery. Kobiety z ludu nigdy zasłon nie nosiły. Dopiero Mahomet postanowił wprowadzić ten obyczaj dla wszystkich wyznawczyń islamu, ponieważ uważał, że zostały one również uszlachetnione przez wiarę, w Allaha."

"Toteż wiele ustępów Koranu poleca muzułmanom zasłaniać swoje żony; na ogół reguły tej się trzymano, gdyż w pierwszych stuleciach islamu prawie wszystkie kobiety muzułmańskie miały niewolnice niemuzułaanki, które obsługiwały je i wykonywały prace domowe. 

"Wraz z ekspansją islamu w wieku IX jesteśmy świadkami zmian niemal rewolucyjnych w zakresie tego obyczaju, w owym czasie bowiem dziesiątki milionów kobiet, należących do klasy pracującej, jak robotnice, chłopki i niewolnice, przyjąwszy religię Mahometa, nie włożyły jednak zasłony, uważając, że przeszkadzałaby im w pracy. Istotnie, kobieta, która wypędzała bydło na pastwisko albo prowadziła zaprzęg, albo też cały dzień prała bieliznę nad rzeką, a także prządka albo farbiarka nie mogła nawet myśleć o zqsłananiu twarzy. Zasłonę nosiło więc, odtąd jedynie kobiety z dobrze sytuowanej klasy mieszczańskiej i nie oznaczała ona ich przynależności religijnej, lecz ich przynależność klasową."

"Małe dziewczynki począwszy od 9 roku życia dokładnie naśladowały postępowanie i ubiór matek."

"Również w kwestii haremów nieraz panuje mylne wyobrażenie. Wyraz harem (arab. haram) dosłownie znaczy: sanktuarium albo miejsce zakazane.  Służył na określenie części domu zamieszkałej przez rodzinę, to znaczy kobiety i dzieci, i - w przeciwieństwie do reszty domu - absolutnie niedostępnej dla obcych mężczyzn. Zwyczaj ten, starszy od islamu, podobnie jak noszenie zasłony (hidżabu), również nie cechował samych tylko muzułmanów, ale rozpowszechniony był na całym Wschodzie, niezależnie od religii. I on był luksusem dostępnym jedynie przedstawicielom zamożnych klas społeczeństwa, bo nie mogli sobie na utrzymanie haremu pozwolić ludzie biedni; zresztą kobiety z klasy robotniczej uwijały się po ulicach o każdej porze, zajęte pracą."

"Oprócz mężczyzn należących do rodziny nikt w zasadzie nie miał prawa wejść do haremu z wyjątkiem eunuchów, którzy byli służącymi."

"Poligamia, jakkolwiek dozwolona przez religię, nie była regułą ogólną, z tej choćby przyczyny, że utrzymywanie wielu kobiet nie każdemu odpowiadało, a przede wszystkim mało kto mógł sobie na to pozwolić. Ożenić się, wypłacić posag każdej z żon, a potem utrzymywać je i obdarowywać, żywić chmarę dzieci, wszystko to kosztowało bardzo dużo, więc o ile wielcy panowie i bogaci kupcy mogli sobie pozwolić na taki luksus, o tyle wielu mężczyzn zadowalało się jedną żoną."

"Harem, nie narzucał więc bezwzględnie obecności wielu współmałżonek. Mogła tam być tylko jedna żona, a mogło być ich więcej."

--------------------

"W IX wieku nazywano ich hasi, a później ustaz, co znaczy nauczyciel. Każda zamożna rodzina trzymała co najmniej jednego eunucha, który miał pieczę nad haremem i dziećmi; w bogatych domach bywało ich dużo; pełnili funkcję lokajów, zarządzających domem, zaufanych doradców itd. W zasadzie religia zabraniała kastracji i oczywiście dzieci muzułmańskich nie poddawano nigdy temu zabiegowi."

"Kastraci białej rasy pochodzili z krajów północnych i wschodnich (byli to "Frankowie" i "Turcy"), a czarni -- z Afryki i Indii. (...) Słowianie sprowadzani do Hiszpanii przez kupców żydowskich, wykastrowani przez lekarzy żydowskich albo chrześcijańskich i odprzedani następnie do Egiptu wraz z Galami, oraz "Bizantyjczycy" sprowadzani z Syrii i Armenii."

"W Bizancjum panował zwyczaj kastrowania mnichów, aby kobiety mogły bezpiecznie chodzić do kościołów; muzułmanie więc podczas wojny po prostu porywali zakonników z bizantyjskich klasztorów i tanim kosztem zdobywali sobie eunuchów."

"Ponieważ kastracja odbywała się w nieodpowiednich warunkach i wielu młodych ludzi nie przeżywało jej, za eunuchów płacono bardzo wysokie sumy. W Bizancjum eunuch kosztował cztery razy tyle, co zwyczajny niewolnik. Kastraci mieli charakter podobny do dzieci, skłonni byli do płaczu, łatwo wpadali w złość i szybko się pocieszali. Nie uważano ich za normalnych ludzi, a raczej coś w rodzaju domowego zwierzęcia. Na ogół przywiązywali się gorąco do swoich panów i byli najbardziej oddanymi i najwierniejszymi sługami."

-------------------------------

"Religia muzułmańska muzułmańska w teorii potępiała prostytucję, stawiając ją na równi z wiarołomstwem, ale domy publiczne, z początku mniej lub bardziej tajne, zostały z czasem zaakceptowane przez państwo, które widziało w nich źródło obfitych dochodów"

"W roku 934 hanbalici, zwolennicy najbardziej nietolerancyjnej ze szkół rytualno-prawnych, posunęli się nawet do ekscesów: pobili kurtyzany, zdewastowali ich domy, połamali meble i instrumenty muzyczne."

"W 1014 roku kalif Hakim zabronił w ogóle wszystkim kobietom pokazywać się na ulicach. Polecił zamknąć wszystkie ich hammamat (łaźnie) i zakazał szewcom dostarczać im trzewiki, tak że wielu tych rzemieślników musiało zamknąć warsztaty. Do wszystkich tych zarządzeń stosowano się przez parę dni, albo parę miesięcy, potem o nich zapominano i wszystko odbywało się po dawnemu."

"Bazar charabatów składał się z szeregu sklepików, gdzie można się było napić wina, piwa albo wódki i gdzie stręczyciele przyjmowali klientów, a następnie prowadzili ich na przyległe podwórze (...) dziewczyny pośledniejszego rodzaju, mocno uszminkowane i jaskrawo wystrojone, wyczekiwały chętnych siedząc na otomanach, paplając między sobą i pogryzając przypieczone pestki kawona, a łupiny wypluwając na matę zaścielającą podłogę. Klientelę tego rodzaju zakładów stanowili mężczyźni z ludu, żołnierze i marynarze."

"(...) natomiast nieliczne piękne budynki, dyskretnie oświetlone i rozbrzmiewające. przyciszoną muzyką były schronieniem wytwornych kurtyzan dostępnych jedynie wielkim panom, wysokim urzędnikom i wojskowym. W atmosferze przesyconej zapachem ambry, nardu i kadzidła, w wyszukanej scenerii piękne kobiety o mlecznej cerze, oczach niezwykle wydłużonych za pomocą tuszu roślinnego, o policzkach "podobnych tulipanom i kwiatom granatu". napełniały rozkoszą męskie serca."